Od kiedy pojawił sie w Naszym domu nie ma mowy o tym aby zamienic go na kupny. Nasza znajomość trwa juz prawie miesiąc i raczej nie zakończymy jej, gdyż jest Nam zbyt dobrze razem :P
Nasz przyjaciel chleb.....
Przepis zapożyczony od pewnej Pani z grupy kulinarnej.
1kg mąki
5 dag droźdzy
1łyżka cukru
1 łyźka soli
1 łyźka octu
700 ml wody
słonecznik
podgrzewamy wode do lekko letniej
W 250ml wody rozpuszczamy drozdze z cukrem.,
W misce laczymy wszystkie skladniki i odstawiamy aby ciasto wyroslo.
Jak podwoi juz swoja objetosc przekladamy na stolnice i lekko wyrabiamymy (mi z 1kg wychodza dwa bochenki sredniej wielkosci)
Formujemy z ciasta bochenki w ksztalcie naczyn i pozostawiamy na stolnicy aby nam znowu wyrosly.
Jesli widzimy ze bochenki nam juz ladnie wyrosly wkladam naczynia zarodporne do nagrzania.
Gdy naczynia sa juz bardzo dobrze nagrzane wyjmuje je z piekarnika i ostroznie wkladam chlebki.Przykrywam i na 35min.do piekarnika o tem.200°C-220°C. Po tym czasie zdejmuje przykrywki i pieke jeszcze jakes 30min.Sprawdzam patyczkiem. Czas mozna wydluzyc jesli skurka chlebka sie nie przypiekla lub skrucic gdy bedzie przypieczona.
Swojski chlebek jest mega smaczny!
OdpowiedzUsuńWłaśnie delektuje się smakiem świeżego chleba :) . Już zapach podczas pieczenia dał wiele do myślenia . Chleb jest smaczny i chrupiący :) :) . Piekłam pierwszy raz i zapewniam , że nie ostatni . Pozdrawiam i więcej takich przepisów :) Jolanta :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że mogłam w taki chociaż sposób przyczynić się do rewolucji w Waszym domu. Oby zagościł u Was na stałe tak jak u Nas :)
OdpowiedzUsuń